Księga Cieni

Podstawowym dokumentem wiccańskiej tradycji jest Księga Cieni – zbiór tekstów, rytuałów i pokrewnych im praktyk, które stanowią jądro Wicca. Przeglądając strony internetowe można trafić na najróżniejsze „Księgi Cieni”, warto więc wspomnieć, że materiał z tej prawdziwej objęty jest przysięgą milczenia i pełna jej zawartość nie została jeszcze opublikowana. Internetowe księgi często są zupełnie różne od oryginału, a nawet jeśli są trochę podobne to i tak nie są wiccańską Księgą Cieni.
PRZEKAZANIE KSIĘGI CIENI

Księga Cieni jest przekazywana nowemu wiccaninowi przez Arcykapłankę lub Arcykapłana jakiś czas po inicjacji i tradycyjnie powinna być przepisywana ręcznie, bezpośrednio z księgi nauczyciela i w jego domu. Ręczne przepisywanie magicznych ksiąg nie jest nowym pomysłem. Już w XIII wieku, w jednym z najstarszych grimuarów zwanym „Liber Juratus” (pierwszej „Liber Spiritum”, czyli „Księdze Duchów”) mowa jest o ręcznym przepisywaniu inkantacji i zaklęć. Wiccanie mocno trzymają się tradycji ręcznego przepisywania księgi, choć nie we wszystkich liniach nalega się na przepisywanie jej u arcykapłanów w domu. Czarownice to ludzie praktyczni, więc jeśli sytuacja nie sprzyja tej tradycji, to możliwe jest znalezienie innego rozwiązania.

 

Dzięki ręcznemu przepisywaniu tych samych rytuałów i zaklęć tradycja zostaje zachowana i przekazana dalej kolejnym pokoleniom. Jednak tradycja musi się rozwijać, aby nie skostnieć i nie umrzeć. Trzymając dane im teksty w niezmienionej formie, wiccanie mogą dopisywać swoje własne rytuały, zaklęcia i magiczne przepisy do swojej Księgi Cieni powodując, że księga żyje i cały czas się rozwija. Oczywiście to oznacza, że różne linie i koweny mogą mieć różne Księgi Cieni, każda jednak powinna mieć wspólne dla wszystkich jądro. Warto też dodać, że Wicca nie jest religią jednej księgi i Księgi Cieni nie należy traktować jak Biblii czy Koranu. To nie tyle Pismo Święte co książka kucharska dla każdej czarownicy. Z jej zawartością można nawet się czasami nie zgadzać.

POCZĄTKI KSIĘGI CIENI
Początkowo Księga Cieni nosiła tytuł „Ye Book of Ye Art Magical” (który był raczej kiepską próbą archaizowania) i została skompilowana przez Geralda Gardnera z materiałów, które dostał od swojego kowenu po inicjacji oraz z elementów bardziej znanych grimuarów, takich jak Klucz Salomona czy pism Aleistera Crowleya i Zakonu Złotego Brzasku. Sam Gardner tłumaczył, że zbiór rytuałów i praktyk dany mu przez kowen był mocno fragmentaryczny i wymagał uzupełnienia, posiłkował się więc innymi magicznymi tekstami. Oryginał tej księgi znajduje się dzisiaj w Kanadzie. Obok Gardnera największy wpływ na kształt merytoryczny Księgi Cieni miała Doreen Valiente, która dosyć szybko zauważyła, że niektóre fragmenty pochodzą z pism Crowleya. Doreen była utalentowaną poetką, więc postanowiła je zmienić i to jej zawdzięczamy wiele pięknych tekstów. Jej wpływ na Wicca był tak duży, że dzisiaj mówi się o niej, że jest Matką Wicca, podczas gdy Gardnera często określa się jako Ojca.
CZARNA KSIĘGA TO TYLKO INNA NAZWA
„Ye Book of Ye Art Magical” była także nazywana Czarną Księgą, w ten sposób pisała o niej na przykład Patricia Crowther. Nie jest to niczym szczególnym, jako że było to określenie stosowane często, kiedy odnoszono się do magicznych ksiąg. Na przykład Grimuar Honoriusza był nazywany Czarną Księgą a wiadomo nam, że Gardner posiadał ten manuskrypt. Także w Skandynawii istniała tradycja Czarnych Ksiąg, czyli przepisywanych ręcznie zbiorów magicznych inkantacji, symboli, zaklęć i wiedzy zielarskiej. Znaleziono ponad 200 tego typu Czarnych Ksiąg datowanych od 1480 do 1920 roku, z których większość przypada na lata 1750 – 1850. Od Czarnej Księgi do Księgi Cieni nie jest daleko. Nazwa „Księga Cieni” wydaje się pojawiać po raz pierwszy w tym samym roku, w którym ukazała się powieść Gardnera „High Magic’s Aid”. W roku 1949 „Occult Observer” wydawany przez Michaela Houghtona, właściciela słynnej okultystycznej księgarni Atalantis, przedstawił artykuł, w którym Mir Bashir opisywał starożytny manuskrypt, zawierający instrukcje do jasnowidzenia. Manuskrypt ten napisany był sanskrytem i nazywał się właśnie Księgą Cieni. Haughton wydał także powieść Gardnera, który często odwiedzał Atlantis, jest więc bardzo prawdopodobne, że zaczerpnął nazwę właśnie stamtąd.