Wiara Fairy, sny, marzenia i fantazje

Abstrakt:

Bajki zawsze odgrywały ważną rolę w tworzeniu więzi między śmiertelnością i nieśmiertelnością, śmiercią i odrodzeniem,  kosmiczną i  ludzką integracją. Warto zatem zbadać  sposoby dostępu do, i uwolnienia się od, świata Faery, interakcji w  ramach jego domen,  jego mieszkańców, jego nieziemskiej geografii, jego roli i ogólnej jakości życia. Podróże do innego świata mogą być postrzegane jako „epizody w lokalnych księgach umarłych”, w których podane są instrukcje oraz wymienione możliwe do osiągnięcia cele, od obdarowania skarbami po niechciane dary. Przeprowadzenie powiązań pomiędzy baśnią a biografią danej osoby może zostać wykorzystane jako środek rzucający światło na obie, pokazując, że metaforyczna moc opowieści  może być zastosowana do analizy indywidualnej sytuacji, w jakiej się dana osoba właśnie znalazła.

W tym artykule chciałbym skupić się na dwóch znanych szkockich baśniach i na jednym szkockim procesie o czary, wykorzystując je jako studia przypadków (i przykłady szkockiej tradycyjnej opowieści o Fairy), by zbadać, czym jest to, co nazywamy Wiarą Fairy. Opowieści, na których chcę się skupić to „Tomasz Rhymer” i Młody „Tamlane”. Proces, o jakim będzie mowa to proces Isobel Gowdie z Auldearne. Obie te historie są łatwo dostępne w formie romansów lub ballad (także na płycie (i)) a opis procesu można znaleźć w Starożytnych Procesach Karnych w Szkocji spisanych przez R. Pitcairna, Tom 3 (ii).

Katherine Briggs (iii) w swoim “Słowniku Wróżek” odsyła czytelnika do historii pt. „Thomas the Rhymer” („Tomasz Rymokleta”) z dziecięcej kolekcji nr 57A oraz do  „Tomlane” z kolekcji Nr. 39A. W dodatku, Sir Walter Scott w swoich „Letters on Demonology and Witchcraft”(iv) („Listach o Demonologii i Czarostwie”) parafrazuje dużą część romansowej wersji „True Thomas” („Prawdziwego Tomasza”). Rozwijając mój argument, wychodzę z założenia, że czytelnik posiada pewien stopień znajomości tego materiału lub w razie potrzeby może odwoływać się do wspomnianych powyżej źródeł, by zdobyć pełniejszy obraz. Aby nie rozwodzić się zbyt mocno, na potrzeby tego artykułu ograniczę się do krótkiego zarysowania studiów przypadków służących do poniższej analizy.

Thomas the Rhymer na ilustracji autorstwa Katherine Cameron

I. Podobnie jak Robert Kirk (v), Thomas the Rhymer był prawdziwą osobą, żyjącą – według podań – w XIII wieku. Urodził się najprawdopodobniej koło roku 1225 i mieszkał w Lauderdale, w pobliżu Melrose, Selkirk (obecnie Pogranicze Szkockie). Około roku 1270, kiedy – nie do końca przebudzony – odpoczywał na brzegu strumienia wśród wzgórz Eildon, Thomas zobaczył zbliżającą się do niego na „mleczno-białym rumaku wspaniałą damę”, którą wziął błędnie – co nie jest zbyt zaskakujące, biorąc pod uwagę czas dominującej katolickiej wiary – za Najświętszą Marię Pannę.

Kobieta jednakże szybko wyprowadziła go z błędu, a następnie wystosowała zaproszenie, mające wydźwięk wręcz rozkazu, by Thomas przez następne siedem lat towarzyszył jej w Krainie Fairy (Elfów). Oczywiście Thomas nie miał żadnego problemu z tą prośbą, ponieważ poczuł  natychmiastowe przyciąganie do Królowej Wróżek i nawet, mimo jej upomnień, miał czelność ją pocałować – na co ona przybrała saturniczny wyraz twarzy, który idealnie wpasowuje się do motywu „nienawistnej damy”, tak dobrze rozpowszechnionego w europejskim micie i folklorze.

Thomas następnie doświadcza czterech głównych wizji, których kolejność zależy od tego, którą wersję opowieści czytamy – romans czy balladę. Początkowo Thomas widzi trzy drogi (cztery w wersji romansowej, gdzie czwarta jest czyśćcem) – wąską drogę do Nieba, szeroką drogę do Piekła i krętą, wijącą się ścieżkę do Krainy Fairy. Czytelnicy mogą zauważyć powinowactwo tej ostatniej ze skandynawskim/anglosaskim pojęciem wyrd i ogólnymi metaforami dotyczącymi tkania. Do XIII w. południowo-wschodnia Szkocja była silnie wystawiona na takie wpływy. Łamiąc pierwsze tabu, zakaz całowania królowej, rozumiemy, że Thomas przestrzega drugiej „geasa” (vi) nałożonej na niego, zakazu rozmawiania podczas podróży do „Wspaniałego Zamku w oddali”.

Druga wizja Thomasa, trwająca 40 dni i nocy jazda we dwoje na koniu królowej poprzez „czerwoną krew sięgającą do kolan” to dar dla teoretyków menstruacyjnych (vii), ale również ogólnie przemawia ona za scenariuszami inicjacyjnymi. Gdy światło słoneczne i księżycowe blakną, wszystko, co pozostaje Thomasowi, to uczucie wiecznego ruchu, jaki odczuwa, będąc dodatkowym jeźdźcem, oraz dźwięki, przypominające szum morza, słyszanego, gdy przykładamy muszlę do ucha.

Góry, w których miało dojść do spotkania Thomasa z Królową Fairy

Trzecią wizją jest (prawie obligatoryjny!) Sad Rajskich Jabłek, a trzecim (znowu przewidywalnym) tabu jest zakaz jedzenia świętych owoców – Thomas oczywiście zjada zakazany owoc, po czym otrzymuje dar proroctwa. Ostatnią wizją opisaną w romansie jest zamek fairy, nie z tego świata – tutaj Thomas musi być szczególnie dyskretny, by król Krainy Fairy nie dowiedział się, co zaszło pomiędzy jego Królową a śmiertelnikiem.

Teraz Thomasowi zostaje przedstawiony obraz zwłok trzydziestu jeleni, leżących na blacie kuchennym i krojonych przez wielu kucharzy, podczas gdy gigantyczne charty leżą i spijają cieknącą krew, ciesząc się widokiem rzezi. Król Wróżek wita swoją Królową bez podejrzeń, rycerze i damy dzielą się na trójki i w tych trojkach zaczynają zabawiać się erotycznie, a Thomas przyłącza się do ich szalonego ucztowania.

Ale wszystko przelatuje w czasie, gdy sam czas upływa, i tak pewnego dnia Królowa uzmysławia Thomasowi, że spędził w tym idyllicznym świecie już siedem lat, a teraz musi natychmiast go opuścić, by  nie stać się ofiarą demona. Thomas powraca na Huntly Bank wyposażony w drugi dar (choć niektórzy uważają to za przekleństwo): język, który nie może kłamać. Jako prorok, Thomas utrzymał kontakt z tym innym światem, dopóki nie wrócił tam kilka lat później, zwabiony ze swojej wieży w Earlston przez łanię i jelenia.

II. W przeciwieństwie do Thomasa, młody Tamlane nie ma historycznego odpowiednika, niemniej jednak wiele wersji tej ballady jest znane na nizinnym pograniczu Szkocji, a także w Aberdeenshire (Grampiany). Najdłuższa wersja, którą posiadam, zawiera 73 wersy. Wejście Tama do krainy Wróżek jest mniej eleganckie niż prawdziwego Thomasa. Według niektórych podań Tam spada z konia podczas polowania z dziadkiem i zanim uderzy w ziemię, zostaje złapany przez Królową Elfów, która więzi go (również) przez 7 lat. Jednak w przeciwieństwie do doświadczenia Thomasa, ta szczególna królowa nie ma ochoty pozwolić Tamowi odejść – a już na pewno nie chce go dobrowolnie uwolnić i odesłać prosto w ramiona jego kochanki, śmiertelniczki o imieniu Janet (Margery w niektórych wersjach). Zieleń może być rzeczywiście jednym z głównych kolorów fairy, ale często sugeruje też zielonego smoka zazdrości…

Ilustracja Johna D. Battena, dotycząca Tamlane’a ze zbioru „More English Fairy Tales”

To śmiertelniczka Janet jest osobą, która najczęściej znajduje się pod wpływem tabu w tej opowieści, najpierw przez jej ojca (nie idź do Carterhaugh, abyś nie straciła dziewictwa), potem przez samego Tamlane’a w odniesieniu do gałązki różanej, której nie powinna była zerwać i w końcu w odniesieniu do ziół aborcyjnych. Janet otrzymuje więc instrukcje zarówno z tego, jak i z tamtego świata, pierwotnie aby wyrwać Tama z trybu „wróżkowego świata”, ale jednak trzeba zaznaczyć, że ostateczne uratowanie Tama  jest analogiczne z przeżyciem jego i dziecka Janet. Wybawienie z jednego świata może zapewnić dar w innym.

Centralnym punktem tej opowieści, być może nawet punktem oparcia, jest matryca ani-ani, tak wewnątrz jak i pomiędzy sytuacjami – typowa dla celtyckiej wyobraźni – która musi zostać zsynchronizowana, zanim może nastąpić transformacja (w tym przypadku ratunek). Tam musi zostać uratowany, kiedy ani nie jedzie na koniu, ani nie idzie pieszo, gdy nie jest w pełni w Krainie Wróżek, ani w pełni poza nią, ani w lecie, ani zimą, ale w punkcie łącznym koła roku – w Samhain, ani wtedy gdy ma na rekach rękawice ani wtedy gdy ich nie ma, ani na jednej drodze ani na drugiej lecz na skrzyżowaniu dróg, ani na początku nocy, ani na końcu, ale o północy… Wszystkie te przykłady są formami niezróżnicowania – antystrukturą, gdzie występuje brak rygorystycznej klasyfikacji. Antropolog Wiktor Turner nazywa to „przestrzenią liminalną”. (viii)

Jakby tego wszystkiego było mało dla od dawna cierpiącej Janet, teraz musi ona odczarować Tama,  ułatwiając mu metamorfozę, proces uziemienia, w którym następuje sekwencja zmian kształtu jego postaci (shapeshifting) – jedna z najbardziej genialnych w literaturze celtyckiej. Dzięki temu procesowi Tam znowu może być śmiertelnikiem, co powoduje gniew Królowej Wróżek.

III. Pora na uzasadnienie włączenia do tego artykułu mojego trzeciego studium przypadku – historii osoby, która sama przyznała się do bycia czarownicą, Isobel Gowdie, ponieważ jej proces pełen jest sugestywnych odniesień do Wróżek. Podania o wróżkach i podania o czarownicach były w Szkocji nierozerwalnie ze sobą splecione. Podobnie jak dwie opowieści podsumowane powyżej,  materiał dotyczący Isobel nadaje się dla studentów metody strukturalistycznej Levi-Straussa, zawierającej w sobie zarówno binarne opozycje, mediacje, jak i inwersje (ix). Na przykład w jej historii, zanim przeciwieństwa mogą zostać przekroczone, muszą uzyskać świadomość poprzez inwersję, np. ona i jej grupa jako grupa chłopów obalają feudalną hegemonię Dziedzica Parku poprzez sztuczki, akty sterylności, „magiczne morderstwo” i tak dalej.

Okładka książki „The Devil’s Mistress” autorstwa J. W. Brodie-Inessa, w której jedną z postaci jest Isobel Gowdie

Historia rozpoczyna się (l647) gdy znudzona Isobel pewnego dnia napotyka w Morayshire odzianego w szarość mężczyznę, który wprowadza ją do „kowenu” przez (jak możemy przypuszczać) początkowe uwodzenie, potem chrzest (jej nowe imię to Janet – tak jak naszo-światowe imię Tamelaina to Jack lub John), picie krwi i oznakowanie. Kowen ten jest wyraźnie w sprzeczności z codziennym światem, ale za to łączy się z innym światem, który zapewnia każdej kobiecie z grupy uczestnictwo w spotkaniach z osobistym duchem lub wróżką. Każdy duch, o którym mówimy, miał własną liberię.

Kraina Wróżek w tym przypadku znajduje się wraz ze swymi wrotami wśród wzgórz Downie. To tam na grupę czekali pięknie odziani król i królowa Fairy, a także diabeł, różne fairy (elfowie) i byki fairy.  Mięsa było w bród; ludzie otrzymali też instrukcje, jak używać elfickich strzał. Podróżowanie nie stanowiło problemu, gdyż magiczny lot mógł zostać osiągnięty poprzez dosiadanie słomy, łodyg fasoli czy źdźbeł trzciny.

Metamorfozy można znaleźć także w tej ostatniej opowieści – w formie rytualnych zmian kształtu w Staruchę, koty, zające i tym podobne. Choć w tym wypadku to raczej sezonowa, a nie inicjacyjna technika, taka formuła imitacyjna dostarcza doskonałych ram do praktyk, takich jak: taniec łańcuchowy, wykorzystywany przez koweny w dzisiejszych czasach. W końcu jednak Gowdie zaczyna się nudzić tym światem i w 1662 roku dobrowolnie opuszcza swoich (domniemanych) kultowych towarzyszy i opiekunów ze świata fairy, by w końcu dostarczyć nam informacji, jakie mamy dzisiaj.

Z konieczności, omówienie tych trzech przykładów jest krótkie… ale chciałbym zasugerować, że niektóre ich cechy mają znacznie szerszy zasięg i ogólność. Kiedy udaje się wejść do świata Faerie, TRANSFORMACJA staje się koniecznym krokiem do zdobycia wszelkich skarbów, osiągnięcia wyników i/lub pojawienia się jakichś rezultatów. To centralny punkt, wokół którego „opowiadają się” bajki niezależnie od konkretnej interpretacji: jungowskiej, strukturalistycznej, psychicznej czy jakiejkolwiek innej.

Czarownice na rysunku Petera Binsfelda z 1592 roku.

W każdym z omawianych studiów przypadku można wyodrębnić poniższe elementy, które da się zastosować również w innych, ale podobnych typach narracji, a ostatecznie także w naszych osobistych narracjach (można wyciągnąć wiele korzyści z praktyki „czytania” siebie w taki sposób; patrz Wnioski): wejście do świata fairy, dostęp do świata fairy, lokalizacja tego świata, kluczowa rola psychopompa lub strażnika, proces mediacyjny, opowieść nie z tego świata, cechy innych światów, relacje Innego Świata z tabu, najazdy i skutki, interakcja między naszym światem a światem Fairy, sposób wyjścia itp.

Analizując kolejno powyższe opowieści, otrzymujemy odpowiednio:

Thomas the Rhymer Tamlane Isobel Gowdie
Wejścia Las Huntly, Drzewo Eildon Bowhill, Selkirk/ Miles  Cross Lochloy
Środki Dostępu Drzemka Punkt zwrotny nocy/ roku (Samhain) Nuda
Umiejscowienie Wzgórza Eildon Wzgórze Wróżek Wzgórza Dounie
Psychopompa Królowa Wróżek (wejście) i (wyjście) Królowa Wróżek (wejście)/Śmiertelna Kochanka (wyjście) Mężczyzna w Szarości
Proces Mediacyjny Zaproszenie/rozkaz Królowej

Kobieta zaprasza mężczyznę.

Porwanie przez Królową Uwiedzenie

 

Mężczyzna zaprasza kobietę.

Narracja Inicjacyjny – do wiedzy o wróżkach. 40 dni i 40 nocy Inicjacyjny – chrzest ognia i wody Inicjacyjny – przybranie nowego imienia itd.
Ofiara Thomas oddał swą moc Królowej Panna (Janet) życie, prawie (Tam) Moralność burżuazyjna
Czas trwania 7 dni = 7 lat 7 lat Przechodzenie ze zwyczajnego czasu i w zwyczajny czas
Tabu Niemożność mówienia, całowania, jedzenia owocu, zrywania kwiatów, czy oglądania się za siebie itp.
Wyniki Twórca rymowanej przepowiedni – nie może kłamać – otrzymuje zielony płaszcz i buty. Potencjalne poświęcenie i utrata wzroku, ponowne uśmiertelnienie, zielony płaszcz Nowa perspektywa, później – odwołanie
Tryb Wyjścia Uwolniony Janet musiała nauczyć się prawdziwego imienia Tama i skoordynować ze sobą specyficzne miejsce, datę, czas i wydarzenie, magiczną zmianę kształtów Tama w jej ramionach. Spowiedź, odwołanie.

 

Kolejne znaczące kategorie pozostawiam czytelnikom do wyszukania i analizy.

Wnioski

Wiara w Fairy jest wyrazem przenikania się wielu światów. Ten Inny Świat może zamanifestować się na wielu płaszczyznach i w wielu miejscach i nie jest ograniczony prawami natury,  w naszym ich rozumieniu, ale przekracza ograniczenia zdrowego rozsądku. To świat ambiwalencji i superlatywów. Świat, w którym czas płynie żarówo szybciej, jak i wolniej od czasu w „naszym” świecie. Nie powinniśmy więc próbować go ściskać w ramach ograniczających granic świadomych współczesnych racjonalności.

Twierdzę, że jedną z lekcji wypływających z powyższych historii, jest potrzeba zdobycia, lub zostania zdobytym, przez kochanka/-kę z Innego Świata, zakładając oczywiście, że jeszcze takiego/takiej nie mamy! Należy pamiętać, że czasami inicjatywa wychodzi od strony ludzkiej – ale czasami to właśnie ten Inny Świat wzywa, ze sobie tylko znanych powodów (dla mnie osobiście karta Wieży w Wielkich Arkanach Tarota jest taką symboliczną reprezentacją rozprzestrzeniania się tego, co nieziemskie w czasie).

Wzgórza Eildon, gdzie Thomas miał znaleźć przejście do świata Fairy

Nasz nieziemski kochanek może być innym aspektem nas samych, leżącym w stanie uśpienia, jak Śpiąca Królewna, może być naszym nieświadomym ja, może być naszym ulubionym bóstwem, devą lub asurą. Lecz może to być także inna osoba, z którą dopełniamy się i dzięki której stajemy się  całością, przynajmniej na pewien czas. Obojętnie, jak go postrzegamy, jeśli ten związek ma wydać owoce, musimy nad nim popracować.

Potrzebna nam będzie centralna linia, zinternalizowane drzewo świata, które zapewni nam stabilność, którego możemy się złapać i przytrzymać, przechodząc kolejne fazy wymaganych metamorfoz. Nie będziemy bowiem w stanie uzyskać wiadomości lub posiąść skarbów z innego świata, o ile nie zmienimy kształtu. Zmienianie kształtu oznacza ciągłą, płynną zmianę – nasze typowe kategorie „bytu” i ich konstrukcja będą musiały zostać odsunięte na bok, przynajmniej tymczasowo.

Takie zrozumienie ma lub powinno mieć ogromne implikacje dla doświadczania własnej tożsamości, płci i innych powiązanych dziedzin we współczesnym świecie. Badanie tych kwestii musi poczekać na inny artykuł, innym razem… Aby zamknąć ten wywód, wystarczy powiedzieć, że wiara Fairy to nic innego jak stare przekonanie i doświadczenie „niewidzialnych światów”, których istnienie aż do ostatnich 150 lat było w dużej mierze brane za pewnik i rzadko kwestionowane…

 

Bibliografia:

i. Steeleye Span – 'Now we are 6′ (Thomas); Fairport Convention – ‘Liege & Leif’ (Tamlin)

ii.Pitcairn R. – Criminal Trials in Scotland Vol 3. Edinburgh 1833. (Procesy Kryminalne w Szkocji)

iii. Katherine Briggs – A Dictionary of Fairies.  Penguin 1979. (Słownik Wróżek)

iv. Sir Walter Scott – Letters on Demonology & Witchcraft. Routledge 1884 (Listy o Demonologi i Czarostwie)

v. Robert Kirk – The Secret Commonwealth (1691)/1893/1933 Observer Press. (Tajemnicze Commonwealth)

vi. termin irlandzko-celtycki oznaczający Taboo

vii. n.p. profesor Chris Knight – Blood Relations. Yale Univ.Press 1991      (Więzy Krwi)

viii. Victor Turner – The Ritual Process   Penguin 1974 (Proces Rytualny)

ix. na przykład szukaj w jego Antropologii Strukturalnej, Allen Lane 1958

 

 

 

Kenneth Rees