Poniżej znajdziecie biografie pary prawdziwie legendarnych Wiccan. Zachary Cox i Jean Williams znani są z niesamowitego wkładu w rozwój pogaństwa, pracy dla PF, długoletniego organizowania słynnych londyńskich Mszy Gnostycznych i przede wszystkim ze swojej mądrości i wiedzy, którymi chętnie się dzielą. Dzisiaj oboje mają już ponad 80 lat, a inicjowani byli jeszcze w kowen Gardnera i obok Freda Lamonda są najstarszymi wiccanami dzisiaj żyjącymi. Jakiś czas temu po wspólnym rytuale dali nam pozwolenie na tłumaczenie niektórych rozdziałów swojej książki „Wewnętrzni Bogowie”, więc postanowiliśmy przybliżyć wam tych wspaniałych ludzi. Oto oni:
Zachary Cox
Urodził się w 1930 roku w pięknym wiktoriańsko– neogotyckim domu, znajdującym się na terenie zabytkowego cmentarza w Folkestone. Jego ojciec opiekował się cmentarzem, z którego mały Zach zrobił sobie plac zabaw, a ciche sąsiedztwo, dużo zieleni, grobowce i nagrobki uważał za wspaniałe miejsce do spędzania wolnego czasu. Jego matka czytywała mu przy świecach, na głos, twórczość Edgara Alana Poe i zakorzeniła w nim miłość nie tylko do słów, prozy, poezji i muzyki, ale także do atmosfery niesamowitości i wzniosłości. Kiedy Zach został nastolatkiem, odkrył książki z gatunku fantastyki i science fiction, a zaraz potem zainteresował się magią i filozofią. Dzięki przeczytaniu książki Eliphasa Leviego zapoznał się z ideami Kabały i symbolizmem magiczno-mistycznym. Kiedy na plakacie reklamującym Towarzystwo Teozoficzne zauważył jeden ze znanych mu symboli – węża zjadającego swój własny ogon i przeczytał słowa „Nie ma religii wyższej niż Prawda”, postanowił udać się na spotkanie z teozofami i poznać ich poglądy.
W siedzibie towarzystwa odkrył niesamowicie dobrze zaopatrzoną, wielką bibliotekę, z której zaczął regularnie korzystać, zdobywając wiedzę na temat teozofii, magii, mistycyzmu i religioznawstwa.
W wieku osiemnastu lat (w roku 1948) Zach został powołany do wojska i znalazł się w Londynie, gdzie od razu skontaktował się z tamtejszym Klubem Teozoficznym i jego młodzieżowa filią, w której poznał o kilka lat starszego Johna Gordona. Gordon był wcześniej w Egipcie i miał wielką wiedzę na temat okultyzmu i mistycyzmu, więc obaj młodzi ludzie szybko stali się przyjaciółmi, a John został dodatkowo mentorem Zacha. Ich przyjaźń trwała całe życie. Po zakończeniu służby wojskowej Zach wrócił do domu, ożenił się i założył rodzinę. Podjął pracę zawodową, zaczął także pisać poezję. Opublikował też kilka krótkich opowiadań w różnych czasopismach i magazynach. Potem jednak zmienił karierę i zaczął pracować jako programista komputerowy, wraz z rodziną przeniósł się do Londynu, a w jakiś czas potem, kiedy już zainteresował się Wicca, rozstał się z żoną po przyjacielsku i każde z nich poszło w swoją stronę aby realizować swoje własne cele.
W jaki sposób Zach poznał Wicca, które było wtedy zupełnie nie znane? Kiedy „Sunday People” opublikowało skandaliczne expose kowenu Geralda Gardnera, Zach był tak zbulwersowany brakiem moralności u dziennikarzy, że napisał do gazety list z zażaleniem. Gazeta przekazała ten list Gardnerowi i w rezultacie Bricket Wood Coven skontaktował się z Zachiem i zaprosił go na spotkanie w klubie nudystów w Bricket Wood. Zach napisał o tym spotkaniu, że chociaż już starszy i niezbyt zdrowy, Gardner wciąż jeszcze był pełen życia i ciągle jeszcze trzymały się go żarty.
Jean Williams
Była trzecim dzieckiem księdza w Kościele Anglikańskim i jej dzieciństwo było dużo bardziej konwencjonalne. Jej ojciec zmarł gdy miała tylko cztery lata i jej matka musiała wtedy wrócić do pracy jako nauczycielka, więc Jean poszła do sponsorowanej przez kościół szkoły z internatem gdzie dwa razy na dzień musieli chodzić do szkolnej kaplicy na modlitwy. Po szkole, w późnych latach 40tych, Jean poszła na uniwersytet w Londynie, by studiować Psychologię. Idee, z jakimi się spotkała na uniwersytecie, spowodowały, że zaczęła kwestionować chrześcijaństwo jako prawdę objawioną, a po jakimś czasie całkowicie zwątpiła w religię wpojoną jej przez rodzinę. Przez następne dziesięć lat Jean pracowała jako naukowiec na uniwersytecie i była jak to sama określa „szczęśliwym agnostykiem”.
W latach 60-tych nastał okres psychodelicznej rewolucji, pojawiły się dzieci – kwiaty, The Beatles i nowe idee dotyczące rozwoju duchowego. W psychologi pojawiły się rewelacje Abrahama Maslowa, R. D. Lainga, E. Berne, C. Rycrofta, W. Reicha, a także zwiększyło się zainteresowanie pracami Carla Junga, zaś psychologię zaczęto łączyć z metafizyką i mistyką. Szczególną popularność zyskała teoria archetypów i kolektywnej pod/nadświadomości. Był to też czas, w którym filozofie i religie wschodu z medytacją i mantrami zyskiwały coraz większą popularność, a także, kiedy środki psychoaktywne otwierały „drzwi percepcji”, prowadząc do nowych duchowych przeżyć i głębokich doświadczeń. Książka Huxleya, w której opisał przeżycia duchowe wywołane narkotykami pobudziła wyobraźnię Jean. Zaczęła czuć, że czegoś brakuje w jej życiu i że powinna się realizować duchowo.
Spotkała Zacha i innych członków kowenu w roku 1961 i zrozumiała, że oto poznała ludzi o podobnych potrzebach duchowych i myślących podobnie. Wspólne przeżycia duchowe, jakich doświadczyli biorąc meskalinę podczas eksperymentu, prowadzonego przez badacza środków psychodelicznych, spowodowało u nich pojawienie się zainteresowania Buddyzmem Zen, wewnętrznymi poszukiwaniami i medytacją. W tym czasie, jak opisują Jean i Zach, „Wicca Gardneriańska była tylko ezoteryczną ścieżką, ale Alex Sanders zaczął publikować swoją własną wersję tej religii i pod koniec lat 60tych zaczęło się formować egzoteryczne pogaństwo” i pojawiła się potrzeba publicznej działalności.
Jean i Zach
Na początku lat 70tych Zach przechodził depresję, podczas gdy Jean związała się Human Potential Movement (Ruchem Potencjału Ludzkiego), gdzie odkrywała nowe techniki terapeutyczne, pomagające w samo-odkrywaniu i w rozwoju duchowym. W tym samym czasie pogańska scena w Anglii przechodziła okres prężnego rozwoju. Coraz więcej organizowano konferencji pogańskich, wychodziły pogańskie magazyny i książki. Pogańskie szeregi zwiększały się z dnia na dzień, a poganie z różnych ścieżek stawali się figurami publicznymi. Nie zawsze było różowo. Jean i Zach opisują w swojej książce, że „pogańskie grupy notorycznie wręcz ulegały zawistnym rozłamom, nie mając narzędzi, które pomogłyby im radzić sobie z niezgodnością i złością”. Jean, będąc wiccanką, obracała się w świecie zachodnich ścieżek duchowych, ale działała także w HPM, który, nie będąc świadomym rodzimych tradycji, zwracał się w stronę religii wschodu. Zdając sobie z tego sprawę Jean zorganizowała dwie konferencje pt. „Mosty i Granice”.
W roku 1975 pojawił się pomysł organizacji mniejszych, cotygodniowych spotkań i z pomocą Zacha powstała grupa zwana Pagan Path Finders (Pogańscy Poszukiwacze Ścieżek), która miała być syntezą pogańskich praktyk duchowych i humanistycznej psychologii. Niektóre artykuły Jean i Zacha, przetłumaczone na naszej stronie, są wykładami i ewokacjami używanymi właśnie podczas tych spotkań. Wtedy zaczął się też okres wzmożonej działalności dla Jean i Zacha. W roku 1975 miała miejsce setna rocznica urodzin Aleistera Crowleya, którą Jean i Zach postanowili uczcić organizując i odprawiając Mszę Gnostycką. Rytuał ten wywarł na nich tak ogromny efekt, że postanowili odprawiać go dwa razy do roku, zapraszając znajomych z pogańskiej i okultystycznej sceny. W roku 1977 założyli grupę rytualnego dramatu, znaną jako „Towarzysze Tęczowego Mostu”, w której pomagali chętnym wyrobić swoją rytualna osobowość oraz uczyli jak pisać, organizować i wykonywać rytuały. Grupa ta wkrótce przejęła organizację Mszy Gnostycznych i Jean z Zachiem zaczęli je odprawiać cztery razy do roku. „Tęczowy Most” istniał i działał aż do połowy lat 90tych, pozostawiając po sobie niesamowite bogactwo wspaniałych, niespotykanych nigdzie indziej, rytuałów. Rok 1977 był też rokiem, w którym Zach po raz pierwszy wydał magazyn „Strzała Wodnika” – liberalną, kontrowersyjną, mocno prowokacyjną i filozoficzną, a także satyryczną i zarazem głęboką publikację, która doczekała się 34 wydań w okresie 15 lat.
W latach 90-tych Jean i Zach włączyli się w działalność w Pogańskiej Federacji, organizacji powstałej w 1971 roku i mającej na celu ochronę pogan i pogaństwa. Aby nie być myloną z inną Jean Williams, Jean zaczęła działać pod imieniem Ellen Williams. Wkrótce została prezydentem PF, akurat wtedy, kiedy w Anglii było głośno o pogaństwie ze względu na pogłoski o rytualnym wykorzystywaniu dzieci. Jean miała więc pełne ręce roboty w bronieniu dobrego imienia pogaństwa i poszczególnych pogan bezpodstawnie oskarżanych. Oboje Jean i Zach do dzisiaj mają miejsce w radzie PF jako honorowi członkowie.