Las, łąka, najmniejszy ogródek, nawet ukwiecony balkon przepełnione są magiczną mocą, a wśród liści i kwiatów ukrywają się boskie tajemnice. Tam właśnie otwiera się przed nami nowy, zupełnie inny świat – świat, z którego magia i mistycyzm sączą się w naszą świadomość jak miód spływający z łyżeczki. Świat pszczół. Świat istot, które swoją pracą przemieniają metal kwiatowego pyłu w płynne złoto miodu, i istot, które swą osobistą indywidualność harmonijnie łączą w większą całość, dokonując podwójnej alchemicznej przemiany. Te małe zwierzątka mogą nas zabrać w podróż samo-odkrycia, wciągnąć nas w rzeczywistość starożytną, odwieczną i jakże odmienną od naszej, codziennej. Choć maleńkie i pokorne, pokażą nam szerszą perspektywę, pomogą zapomnieć o małostkowych iluzjach i poradzą, jak wyzwolić się z okowów naszego ego. Choć małe, odkrywać będą przed nami Większy Obraz, aż w naszych umysłach rozbłyśnie światło zrozumienia. Dadzą nam jasność myślenia i nauczą swojej mądrości. Jeśli tylko im na to pozwolimy.
Oto pierwsza część artykułu dotyczącego duchowej roli pszczół dla człowieka.
„Droga Pszczoły” i „Droga Wicca”
„Życie pszczół jest jak magiczna studnia:
im więcej z niej nabierasz, tym bardziej napełnia się wodą”
Karl Von Frisch: Pszczoły: Ich Wizja, Chemiczne Zmysły i Język
Kiedy jakiś czas temu wspomniałam komuś o pszczelich metaforach w Wicca, spotkałam się ze zdziwieniem, a zaraz potem padło pytanie: „Co wspólnego mają pszczoły z religią i okultyzmem?” Wydawałoby się, że nic, a jednak już w starożytności nasi przodkowie obdarzyli te małe stworzenia nie tylko wielkim szacunkiem i miłością, ale także przypisywali im magiczne zdolności, mądrość i zdolność przechodzenia pomiędzy światami. Pszczół różnych rodzajów jest dużo, mają one swoje zupełnie odrębne zwyczaje, więc warto zaznaczyć, że w artykule mowa cały czas będzie o pszczołach z gatunku Apis Meliffera, czyli o pszczołach miodnych. Związane zarówno ze słońcem jak i księżycem, często pojawiały się w starożytnej literaturze jako symbol czystości i miłości, integralności i integracji, determinacji i przedsiębiorczości, doskonałego porządku społecznego i przede wszystkim magicznych zdolności oraz duchowego zjednoczenia i harmonii. Reprezentowały życie, wieczne – nigdy nie kończące się życie, a dla ludzkich dusz były przewodnikami w inne światy, łącznikami pomiędzy nami i Bogami.
We współczesności spadły z piedestału, na jakim się wcześniej znajdowały, a ich nauki zostały prawie zapomniane. Dzisiejsze religie koncentrują się na swoich zewnętrznych, egzoterycznych warstwach zamiast na tym, co jest ich wewnętrzną esencją – ukrytą warstwą ezoteryczną. Tą warstwą, która dla mnie jest królestwem pszczół. Dzisiaj ważne są reguły, zasady i dogmaty oraz wojny o możliwe interpretacje religijnych wierzeń, a ludzie, w obawie przed utraceniem swej wyjątkowości, kultywują indywidualność i odrębność często pozbywając się tym samym możliwości przeżywania transcendentalnych doświadczeń. Mało kto zdaje sobie sprawę, że słowo religia pochodzi od religios i re-ligare co oznacza „ponowne złączenie”. Dzisiaj religie raczej dzielą ludzi zamiast ich łączyć. Tymczasem ich prawdziwą rolą powinno być łączenie tego, co wcześniej zostało rozdzielone, wplatanie wiernych w misteryjną sieć uniwersalnych współzależności, uczenie, jak odbudować nasz związek z samym sobą, z naszym duchem, zbiorową świadomością, wyższym ja, całym stworzeniem, z Bogami; jak zbudować most pomiędzy światem materialnym i duchowym, sferami profanum i sacrum lub, zakładając, że wszystko jest jednością i że już jesteśmy połączeni, religia powinna nam pomóc stać się świadomymi tych połączeń. Jak? Być może pszczoły, skrzydlate siostry Wyrd, ucieleśnienie idei wszechogarniającej sieci współzależności, znowu powinny stać się naszymi przewodnikami i jeszcze raz wskazać nam drogę.
Pszczoły w starożytności i nie tylko
„Kiedy bóg RA znowu płacze, tedy woda spływająca z jego oczu przemienia się w pszczoły pod wpływem dotyku ziemi, a one pracują wśród kwiatów i drzew każdego rodzaju i tak powstają wosk i miód”.
Salt Magical Papyrus – papirus ze starożytnego Egiptu
Od tysięcy lat ludzie i pszczoły żyją w bliskiej zależności. Miód był zawsze jednym z najwcześniejszych składników ludzkiej diety. Wosku używano jako składnika naturalnych substancji pomocnych w budowaniu domostw, wykonywaniu narzędzi i innych pożytecznych czynnościach. Propolis był ważnym lekiem, tak samo jak miód, który dodatkowo używany był w rytuałach, a także widziany był jako wyraz wysokiego statusu społecznego i bogactwa. Do dzisiaj używamy starożytnego zwrotu znanego już z Egiptu i Biblii, „kraina miodem i mlekiem płynąca”, na określenie bogatej, szczęśliwej, sielankowej i prawdopodobnie utopijnej krainy. Nie zapominajmy też o miodzie pitnym, jakże ważnym dla naszych przodków.
Jednak pszczoły w starożytności nie miały jedynie praktycznego znaczenia, występując w prawie każdej mitologii, przede wszystkim związane były głęboko z duchowością i religią, a ich praktyczne dary były mocno związane z duchowymi.
Pszczoły zamieszkują naszą planetę od setek milionów lat i jest oczywiste, że człowiek miał z nimi styczność od początków swojego istnienia, a zatem krótką opowieść o pszczołach na przestrzeni dziejów warto zacząć od czasów prehistorycznych. Co prawda im dalej zagłębiamy się w przeszłość, tym mniej opieramy się na wiedzy, a więcej na spekulacjach, więc nie możemy mieć pewności, że nasze interpretacje są trafne. Niemniej jednak warto je przytoczyć.
W Jaskini Pająka w Walencji, w Hiszpanii znaleziono naskalne malowidło, które zostało zinterpretowane jako człowiek wybierający miód z pszczelego gniazda usytuowanego na wysokim klifie. Malowidło ma 15 tys. lat.
Oczywistym się wydaje, że chcąc jeść miód i żyć z pszczołami w jako takim porozumieniu, człowiek musiał poznać pszczele zwyczaje. Być może już wtedy zauważył, że pszczoły jako jedyne zwierzęta komunikują się poprzez taniec, a tym samym odkrył, że ma z nimi coś wspólnego. Taniec był bowiem ważną formą rytualnej komunikacji i praktyki magiczno-religijnej we wczesnych grupach ludzkich. Jako stworzenia będące w stanie wskazać naszym przodkom rośliny mocy, które dawały wgląd w inne wymiary oraz jako te, które produkowały miód, z którego robiono alkohol, możliwe jest, że już bardzo wcześnie stały się istotami związanymi z odurzeniem i upojeniem. Być może właśnie dzięki tańcowi i dostarczaniu środków do odurzania się, człowiek zaczął utożsamiać pszczoły z ekstatycznym, transowym stanem umysłu i z praktykami szamańskimi, a w niedługim czasie stały się one ważnym elementem bardziej ogólnych magicznych i religijnych praktyk. Wśród naskalnych malowideł w Europie, Australii i na innych kontynentach zaczęły pojawiać się postacie antropomorficzne, łączące ludzkie kształty z symboliką pszczół oraz formy abstrakcyjne symbolizujące ul i pszczoły. Także wśród prehistorycznych żeńskich figurek pojawiły się takie, które nosiły znamiona łączenia symboliki człowieka i pszczoły, co dało podstawy do ukucia tezy, że niektóre z nich przedstawiają Pszczelą Boginię – Matkę Ziemię.
Istnieją teorie, według których Bogini Pszczoła jako Matka Ziemia, była jednym z najstarszych bóstw europejskich, a jej kult bardzo wcześnie przyjął zorganizowaną formę kapłańsko-świątynną. Być może na pieczęciach takich jak poniższa z Krety (około 1450 p.n.e.) widzimy przejście od praktyk bardziej szamańskich do tych bardziej świątynnych, które zaowocowało wiarą w to, że pszczoły dają dar przepowiedni – do tego jeszcze wrócimy.
Już 9 tys. lat temu kult pszczół połączono z kultem rogatych zwierząt. Widać to szczególnie w neolitycznym Catal Huyuk na terenie dzisiejszej Turcji, gdzie główne świątynne dekoracje związane są z pszczołami i bykami. Być może jest to najstarszy wyraz rozprzestrzenionego wśród starożytnych kultur przekonania, że pszczoły rodzą się z byków. To połączenie uwidoczni się potem w Egipcie, na Krecie, w Grecji, w praktykach mitraizmu. Być może przetrwało ono do naszych czasów w postaci hiszpańskiej Corridy. Tak jak w Grecji, w Catal Huyuk istnieją dowody na to, że ludzie wierzyli, że pszczoły są fizyczną manifestacją duszy, która odeszła w zaświaty, zatem kaplice zawierające pszczelą ikonografię mogły służyć do rytuałów przejścia: inicjacji i ceremonii pogrzebowych.
W Sumerze i Mezopotamii również istnieją wizerunki rytualne interpretowanie dzisiaj jako kult Bogini Matki Pszczoły oraz teksty, ukazujące, jak bardzo otaczane czcią były pszczoły, a szczególnie ich królowa. Podobno to właśnie w Sumerze stworzono podwaliny i rozwinięto praktykę Apiterapii, polegającą na szerokim zastosowaniu wszystkich pszczelich produktów, łącznie z jadem pszczół, w lecznictwie.
W starożytnym Egipcie, już w czasach przed-dynastycznych, pszczoły były tak ważne, że Menes, pierwszy faraon przybrał tytuł „pszczelarza”, a po nim tytuł ten nosili wszyscy kolejni władcy, obok innego tytułu, który brzmiał „Ten, który należy do Turzycy i Pszczoły”. Pszczoła jako jeden z hieroglifów towarzyszyła królewskiemu kartuszowi, a wśród królewskich urzędów istniał urząd „Tego, który trzyma miód”. Darem, składanym Bogom i zmarłym przodkom, był najczęściej właśnie miód.
Egipt północny znany był jako „Ta-bitty” – Ziemia Pszczół. W mitologii egipskiej pszczoły pojawiają się jako stworzenia powstałe z łez boga słońca Ra, a Księga Umarłych potwierdza, że były dla Egipcjan przewodnikami duszy w zaświatach. Ozyrys miał naśladować pszczoły i w ten sposób udzielić nam instrukcji, jak dotrzeć do tajemniczego ogrodu pszczół, leżącego w zaświatach i do rosnącego tam drzewa, produkującego złote jabłka nieśmiertelności. Na ścianach grobowców i świątyń przetrwały malowidła pokazujące składanie ofiar z miodu różnym Bogom, a ze starożytnych teksów wynika, że miód uznany był za „nektar Bogów”, egipską ambrozję. Nawet na obelisku, stojącym dzisiaj w centrum Paryża, wśród innych hieroglifów, można znaleźć pszczołę. W papirusie Westcar znajdujemy natomiast najstarszy dowód na to, że wosk pszczeli używany był w rytuałach i całkiem praktycznych zaklęciach do tworzenia magicznych laleczek.
W tłumaczeniach starożytnych egipskich tekstów zawartych w „Księdze Otwierania Ust” pojawiają się między innymi zdania: „Pszczoła, dając mu ochronę, powoduje, że możliwe jest, że on istnieje” oraz „Postępując jak pszczoła, widzisz wszystko, co się dzieje w związku z twoim ojcem”, a kontekst wskazuje na to, że może chodzić o opiekę oraz komunikację/widzenie duszy.
Bóg Min był blisko związany z pszczołami i uważany był za ich opiekuna, ale jeszcze bliższa im była jedna z najstarszych Bogiń egipskich – bogini Neith. Neith była czczona już w czasie pierwszej dynastii, była Boginią wojowniczką, ale także Boginią płodności i jako taka posiadała atrybuty Bogini Matki. Ośrodek jej kultu znajdował się w Sais, w zachodniej części Delty Nilu, a jej świątynia (według Herodota) była jedną z najwspanialszych, zapierających dech, w której kolumny posiadały kształt drzew palmowych (związanych z pszczołami). Z tekstów wynika, że Neith zwano Boginią Domu Pszczół a także „Matką Ra, władcą wszystkiego”, a przy wejściu do jej świątyni widniał napis: „Jestem wszystkim, co było, co jest i co będzie. Żaden śmiertelnik nie zdołał jeszcze odsunąć zasłony, która mnie zakrywa’. W XVII wieku różokrzyżowiec i filozof niemiecki Georg Philipp Friedrich von Hardenberg napisał: „Był taki jeden, który przybył do Sais i odsunął welon zakrywający Boginię. I co zobaczył? Dziwny nad dziwami – zobaczył siebie”. Trzeba tu zaznaczyć, że Neith, jak później Izyda, była znana jako Bogini za zasłoną lub zawoalowana Bogini, a pszczoły należą do rzędu Hymenoptera, co oznacza skrzydła z welonu/zasłony. Ozyrys, którego jednym z symboli był ul, został podobno pochowany na tyłach „Domu pszczół”, a według Herodota ciała zmarłych, podobnie jak w Babilonie, pokrywano miodem.
Pszczoły w Egipcie były blisko powiązane z darem przepowiadania przyszłości i ze świętymi bykami zwanymi Bykami Apis. Tylko czarne byki z małym znamieniem na czole mogły być zwane Apis – były one blisko połączone z kultem Ozyrysa i stanowiły silny symbol regeneracji i reinkarnacji. Pszczoły i byki były symbolem transformacji duszy po śmierci z jednego stanu istnienia do drugiego. To połączenie byków i pszczół musiało być niesamowicie silne, jeśli weźmiemy pod uwagę, że istniało być może już w Catal Huyuk, przetrwało stulecia i do tego rozprzestrzeniło się na inne kultury i kulty. Warto wspomnieć, że pszczoła po łacinie to właśnie apis. W Egipcie koncept pszczół rodzących się w głowie zabitego byka i wylatujących z niej był bardzo ważny. Istnieje teoria, że Serapeum i leżąca nad nim piramida schodkowa w Sakkarze reprezentują właśnie proces regeneracji i odrodzenia, i że były miejscem, którego praktyki i kult dał później początek mitraizmowi.
Reasumując – Egipt zwany był krainą pszczół, faraonowie nosili przydomki „pszczelarz”, miód był składnikiem świętych substancji pitych podczas rytuałów, używany był po śmierci do konserwowania i służył jako ofiara dla Bogów. Wiemy też, że ceremonia otwierania ust była ważna w praktyce religijnej, być może więc najbardziej enigmatyczny symbol Egiptu – kolumna Djet, którą podejrzewa się o symbolizowanie kręgosłupa Ozyrysa lub byka Apisa ma też coś wspólnego z miodem. Oczywiście podaję to tylko jako ciekawostkę, ponieważ nie ma na to żadnych dowodów.
Djet i łyżeczka do miodu
W książce „Mit Bogini: ewolucja wizerunku” Anne Baring i Jules Cashford piszą: „Pszczoły mają starożytną reputację jako przykład porządku, a ich ule często służyły jako model organizacji świątyń w wielu kulturach nad Morzem Śródziemnym”. I faktycznie, wokół basenu Morza Śródziemnego widać duże podobieństwa pomiędzy pszczołami i religią.
Podobnie jak w Egipcie, pszczoły bardzo ważne były także na minojskiej Krecie i Santorini, a co za tym idzie także w Grecji. Minojczycy czcili zarówno byki jak i pszczoły i byli prawdziwymi ekspertami w utrzymaniu uli. Cała ich kultura wzięła nazwę od mitologicznego króla Minosa, który, jak wszyscy wiemy, trzymał minotaura w labiryncie zbudowanym przez Dedala. Pszczoły i miód miały to samo symboliczne znaczenie na Krecie, co w Egipcie, były także eliksirem życia i wierzono, że regularne spożywanie miodu potrafi przedłużyć życie. Tak samo jak w Egipcie miód używany był do konserwacji zwłok. Na przykład Aleksander Macedoński rozkazał pokryć swoje ciało miodem po śmierci, a miód znaleziony w starożytnych grobowcach mimo upływu trzech i więcej tysięcy lat nadal był jadalny. Także na Krecie pszczoły pojawiają się przy słowach określających królestwo, pałac i władcę, co podobnie jak w Egipcie świadczy o tym, że widziano je jako symbol porządku społecznego, powiązania i jedności oraz dobrobytu.
W ikonografii pojawiają się wizerunki Bogini pszczoły lub kapłanki pszczoły z byczymi rogami na głowie:
Grecja przejęła wiele elementów minojskiej kultury i religii, w tym to, jak traktowano pszczoły. Tak jak w Egipcie i na Krecie, Grecy wierzyli, że miód to dar od Bogów i zarazem nektar – pożywienie Bogów, ale także wierzyli, że pszczoły rodzą się w bykach. Pszczoły były częstym elementem mitów i przewijały się przez losy Bogów. Zeus na przykład, w jednej z wersji mitu, urodził się na Krecie w jaskini zwanej Jaskinią Pszczół, gdzie wychowywały go pszczoły, co dało mu przydomek Melissaios – człowiek pszczoła. Zeus był z kolei ojcem bogini Artemida – jednej z najsłynniejszych Bogiń związanych z pszczołami. Do Artemidy wrócimy jeszcze późnej.
Dionizos miał natomiast przydomek „Bóg – byk”, jako że według mitu przyjmował formę byka przed śmiercią, by odrodzić się w formie pszczół. Jako dziecko miał być karmiony miodem przez nimfę Makris, córkę obrońcy pszczół. Jak wszyscy wiemy, Dionizos był Bogiem intoksykacji, alkoholu, substancji zmieniających stany świadomości, a także rytualnej ekstazy i rytualnego szaleństwa. Ważnymi postaciami kultu Dionizosa/Bachusa były Menady, tańczące kapłanki (przypominają się tańczące pszczoły i Boginie), które przystrojone były w skrzydła.
Omawiając Grecję, trzeba wspomnieć o Melissae, które w greckich podaniach występują nader często i zazwyczaj mają znaczenie jako kapłanka lub nimfa. Pierwsza Melissa była, jak wspomniałam wcześniej, opiekunką Zeusa, dostarczającą mu miodu. Potem została zamieniona w pszczołę. Melissa – pszczoła była także Boginią intoksykacji i seksualnych pasji prowadzących do zjednoczenia z całością stworzenia. Stąd też była przewodniczką dusz. Jako taka związana była z Boginią Demeter, wyrocznią w Delfach i eleuzyjskimi misteriami. Najczęściej spotykanym wizerunkiem nimf są nimfy tańczące. Znowu być może mamy tu odnośnik do pszczół, które komunikują się poprzez taniec.
Grecki filozof Porfyr z Tyr w trzecim wieku pisał, że ludzkie dusze przybywają na świat w postaci pszczół, przybywają od księżycowej Bogini Artemis (bardzo ważna Bogini dla czarownic) skuszone zapachem i smakiem miodu, który symbolizuje życie. Wcześniej pisaliśmy o tym, że miód symbolizuje życie, ale także śmierć, co świadczy o tym, że powinien być traktowany (tak jak pszczoły) jako symbol cyklu śmierci i odrodzenia i uczy nas, że śmierć i życie tak naprawdę są tym samym – początek jest końcem i vice versa. Niektóre grobowce w kulturze mykeńskiej, greckiej a nawet etruskiej mają kształt starożytnych uli.
Wcześniej wspominałam, że pszczoły były także blisko powiązane z Boginią Demeter i Misteriami Eleuzyjskimi. W wyroczni w Delfach legenda mówi, że jedna ze świątyń była zbudowana właśnie przez pszczoły. Święty kamień, który stał w centrum wyroczni, zwany Omphalos, ma kształt starożytnego ula i do tego wzór, który przypomina pracujące w ulu pszczoły. Apollo, który był patronem greckiej wyroczni, wyświęcił Pytię, główną kapłankę i nadał jej tytuł „Delfickiej Pszczoły”, bowiem w starożytnej Grecji główna Arcykapłanka uważana była za królową pszczół i rytuały z jej udziałem zawsze zawierały miód, pomagający wejść w trans i osiągnąć ekstazę. Czasami pszczół używano w Delfach nawet do uzyskiwania przepowiedni.
Wracając do Apolla – jeśli ktoś z was czytał hymny homeryckie – hymn do Apolla, Boga prawdy i wyroczni, wspomina o pszczołach jako boskich posłankach i boginiach przeznaczenia.
There are some Fates sisters born,
maidens three of them, adorned with swift wings.
Their heads are sprinkled over with white barley meal,
wind they make their homes under the cliffs of Parnassus.
They taught divination far off from me, the art I used to practice
round my cattle while still a boy.
Według mitu Apollo dał pszczoły w darze Hermesowi, który jest odpowiedzialny za transformację dusz.
Pszczoły są także związane z innymi Bogami, a nasz ukochany Pan nosi tytuł Boga pszczelarza. Afrodyta jest nazywana często pszczołą – znana była bowiem z tego, że wyrywała kochankom genitalia po stosunku, tak jak królowa pszczół wyrywa genitalia trutniowi. Nie sposób jednak omówić wszystkich miejsc, w których pszczoły pojawiają się w greckich mitach.
Na uwagę zasługuje za to połączenie Kybele – starożytnej Bogini z neolitycznej jeszcze Anatolii z pierwotnym wizerunkiem Bogini Artemidy jako Matki Bogów. Mówię tu o wizerunku starszym niż Artemida jako Bogini łowów – dziewicza i niezależna, nieprzepadająca za mężczyznami itp. Mówię o Bogini przedstawionej jako Artemida z Efezu, która łączy w sobie wczesnogrecką Boginię z elementami kultu Kybele. Kybele znana była jako przepowiednia i czczona była pod postacią świętego czarnego kamienia, meteorytu – ciekawostka: istnieje teoria, że ten święty kamień jest obecnie czczony w Mekce i większość muzułmanów nawet o tym nie wie. Kybele była dosyć uniwersalną Boginią, podobnie jak Artemida z Efezu.
Jako córka Zeusa i siostra Apolla Artemida miała dużo wspólnego z pszczołami, była Boginią przyrody, krajobrazu i księżyca, z którego pszczoły przybywały na ziemię, by stać się ludzkimi duszami. Artemida z Efezu ukazana jest jako bogini z tysiącem piersi – lub czegoś, co wygląda jak piersi, a co według badaczy może być albo byczymi jądrami albo pszczelimi jajeczkami. Jeśli to drugie to Artemida jest jak matka milionów dzieci w swoim ulu – królowa pszczół. Jeśli pierwsza lub obie interpretacje są dobre, to znowu mamy tutaj przykład łączenia symbolizmu pszczół i byków. Pszczoły znajdują się także w innych miejscach na wizerunku Artemidy /Diany z Efezu, a na niektórych figurach Bogini nosi nakrycie głowy, które przypomina ul lub stoi pomiędzy dwoma ulami. Połączenie pomiędzy Efezem i pszczołami widać także w etymologii nazwy – o ile jest ona dobrze przeprowadzona. Efesus pochodzi podobno od słowa Apasas oznaczającego pszczołę.
W Rzymie pszczoły były tak samo ważne, jak w Grecji czy Egipcie, a ponadto stały się ważne w działaniach wojennych. Na przykład używano uli jako pocisków, które były katapultowane w szeregi wroga. To jednak prawie zniszczyło populacje pszczół na półwyspie aż w końcu zaczęto hodować pszczoły właśnie w celach militarnych. Jednak jak bardzo ważne były wśród rzymskich wojowników widać po tym jak wielką rolę odgrywały w mitraizmie, który był popularny miedzy pierwszym a czwartym wiekiem i rozprzestrzenił się także na Persje czy do Brytanii. Świątynie Mitry można na przykład odwiedzić, zwiedzając mur Hadriana, który miał oddzielać Szkotów od Anglii. Mitraizm jest oparty na tych samych przesłankach, które widzieliśmy już w starożytnym Catak Huyuk, starożytnym Egipcie, na minojskiej Krecie czy w Grecji. Mówię tu oczywiście o powiązaniu pomiędzy bykami i pszczołami. Na Krecie ponadto uprawiano skoki przez byki (przynajmniej tak mówi jedna z teorii) a Mitra zabił byka, skacząc przez niego. Floretius z Bizancjum w dziele „Geoponica” opisuje starożytny rytuał ubijania byka, który może odzwierciedlać praktyki mitraizmu. Według tego opisu byka należało zabić, gdy słońce było w znaku Byka, obijając go na śmierć, a potem zostawić na trzy tygodnie w ciemnym i małym pomieszczeniu, jak na przykład jaskinia w mitraizmie. Pomieszczenie to należało zabarykadować, a po trzech tygodniach sprawdzić czy wszystko jest jak powinno. Następnie znowu zostawić byka na 10 dni, w którym to czasie skóra i mięso powinny zaniknąć, w pomieszczeniu powinien znajdować się szkielet, a na nim zbiorowiska pszczół. Mitraizm, będąc religią wojowników, był oczywiście mocno związany z cyklem śmierci i odrodzenia, a to, co się dzieje z duszami ludzkimi po śmierci było dla jego wyznawców niesamowicie ważne. Niestety nie mamy czasu, by omówić mitraizm w większym stopniu. To temat na oddzielny artykuł.
W Rzymie pszczoły widziane były jako przykład idealnego społeczeństwa: Marek Aureliusz, rzymski cesarz, powiadał, że „to, co nie jest dobre dla roju, nie jest dobre dla pojedynczej pszczoły”. Wcześniej Lycurgus w Sparcie stworzył model doskonałego społeczeństwa w oparciu o strukturę społeczną zaobserwowaną u pszczół. To, że pszczoły były ważne politycznie i społecznie dobrze pokazuje fakt, że uwieczniano je na wielu monetach w wielu kulturach. Pszczoły były bardzo ważne na całym właściwie świecie. W Afryce wiele plemion budowało domy na kształt uli. Tak samo robiono w Europie – na przykład w Irlandii w epoce brązu budowano domy zwane Clochan, które miały kształt ula.
W Skandynawii wierzono, że pszczoły przenosiły nasze modlitwy do boga. W dawnej Europie w niektórych krajach podatki można było zapłacić miodem. Staro angielskie teksty nazywają Wielką Brytanię „Wyspami miodu” i nawet w XIX wieku przyrównywano ul do organizacji społecznej – jak na przykład w poniższym rysunku politycznym z 1867 roku.
Angielskie powiedzenie mówi: „Zapytaj pszczoły, co wiedzieli druidzi”, co oznacza, że pszczoły widziane były także jako strażnicy wiedzy. Według niektórych podań druidzi tańczyli jak pszczoły w ramach czczenia słonecznego światła, które widziano jako energię życia, a druidzkie prawa zwane Brehon Laws były chronione przez pszczoły. W Irlandii i pewnie i innych krajach dawano nowo zaślubionym parom wystarczająco miodu pitnego, by im starczyło (i osładzało życie) przez następne 31 dni – od tego wzięła się nazwa „miesiąc miodowy”. Na Litwie Bogini pszczoła była zwana Austeja i żeby wyjść poza Europę, także wśród Majów i w Chinach pszczoły były święte. Majowie mieli kilku bogów związanych z pszczołami, a tamtejsi szamani mieli tradycję trasową związaną z pszczołami i czanty odnoszące się do pszczoły jako do „naszej Pani”, podczas gdy bęben szamański nazywany był gongiem pszczoły. Kolejną ciekawostką dla nas, wiccan i czarownic, jest pewien rytuał Majów noszący nazwę „Rytuał Czterech Kierunków Świata”, który zaczynał się zamiataniem rytualnej przestrzeni dedykowanym bogini Tochi, a później wykorzystywał pszczoły jako posłańców pomiędzy ludźmi a bogami słonecznymi. Jak wiecie, w Wicca zamiatanie i praca z czterema kierunkami świata są bardzo ważne.
Podróżując w czasie, warto spojrzeć na bardziej współczesne powiązania z pszczołami. Stworzenia te były jednym z symboli rewolucji francuskiej, a Napoleon był wielkim fanem pszczół – przy swoim mundurze nosił guziki w kształcie tych stworzeń, a jego płaszcz koronacyjny przyozdobiony był 350 wyszywanymi złotem pszczołami. Można powiedzieć, że pszczoły stanowiły dla Napoleona obsesję – być może dlatego, że ważne były dla jednej z najważniejszych dynastii francuskich – Merowingów. W grobie Childerica Merowinga znaleziono 300 złotych pszczół:
Hitlerowcy używali symbolu pszczół nie tylko jako reprezentacji nowego ładu społecznego, ale także jako sposób powiązania tego co robili z przeszłością. Podobno elementy kultu pszczół znajdują się także w Biblii i chrześcijaństwie, gdzie Jezus nazywany był przez Esseńczyków Królem Pszczół lub Eteryczną Pszczołą. Według ewangelii Łukasza to właśnie miód był pierwszą rzeczą, jaką dostał do zjedzenia zmartwychwstały Jezus. Pszczoła stała się jednym z oficjalnych symboli chrześcijaństwa, kiedy w 1626 roku papież Urban III umieścił ja na oficjalnej watykańskiej pieczęci, ale nieoficjalnie ważna była już dużo dawniej. Wśród Żydów pszczoły też były i nadal są niesamowicie ważne. Pszczoła po hebrajsku to Deborah i jednym z ważniejszych i najstarszych tekstów biblijnych jest tekst pt. „Pieśń Debory” albo inaczej „Pieśń Pszczół”. Opisuje ona okupację Izraela przez Kanaan i mówi nam, że okupacja trwała dotąd, dopóki Deborah nie powstała i nie stała sie matką Izraela. Deborah wydaje się wojowniczką-kapłanką, która nauczała i uzdrawiała ludzi pod palmami, co przypomina charakterystykę bogini Neith z Egiptu i jej świątynie z kolumnami w kształcie palm. Palmy w połączeniu z pszczołami są też ważnym elementem niektórych tekstów Koranu gdzie związane są z intoksykacją. Według tradycji muzułmańskiej Bóg najpierw ukazał się właśnie pszczołom. Wyznawcy jednego z odłamów sufizmu – muzułmańskiej tradycji mistycznej – zwani są też pszczołami i zbierają „miód” wiedzy, by przekazać go następnym pokoleniom.
Pszczoły są także ważnym symbolem we współczesnym okultyzmie i ezoteryzmie: występują w teozofii i antropozofii. Np. Rudolf Steiner napisał 9 wykładów o pszczołach. Pszczoły stały się ważne we współczesnym okultyzmie głównie dzięki masonom, wolnomularzom, którzy stanowią pomost pomiędzy starożytnymi tradycjami hermetycznymi a współczesnym okultyzmem oraz przez kabałę. Masoni, tak jak wcześniej Egipcjanie, przykładali dużą wagę do pracowitości, przedsiębiorczości i stabilności. Pszczoły ucieleśniają te koncepty, więc nie ma się co dziwić, że często widniały na okultystycznych rysunkach i dokumentach w XVII i XIX wieku. Ul dla masonów był przykładem doskonałego społeczeństwa.
W Encyklopedii Wolnomularstwa czytamy instrukcje dla nowo inicjowanej osoby: „Idź do pszczoły i dowiedz się jak jest pracowita i jak szlachetną pracę wykonuje”, a także „Ul jest symbolem przedsiębiorczości i nakazuje praktykowanie tej cnoty wszystkim stworzeniom […] Tak, Człowiek został stworzony do społecznego i aktywnego życia, najszlachetniejszego rodzaju boskiego dzieła. Ten, który poniży się, nie dążąc do powiększania wspólnego zbioru wiedzy i zrozumienia, stanie się jak truteń w ulu natury, bezwartościowym członkiem społeczeństwa niewartym ochrony masońskiej”. To zdanie ważne jest także w zrozumieniu tego, dlaczego pszczoła jest ważnym symbolem dla wiccan, więc później jeszcze do niego wrócimy. Warto też wspomnieć, że pszczoły wybrały sobie heksagon (sześcian) jako podstawową jednostkę budowy plastrów miodu, a więc także i ula. Jest to jeden z najsilniejszych i najekonomiczniejszych kształtów wymagający zużycia mniejszej energii do wytworzenia maksimum siły. W ten sposób plaster miodu o wadze 100 gramów może pomieścić 4 kg miodu. Niesamowite! No i oczywiście heksagon jest ważny w ezoteryce i świętej geometrii. Ale to także temat na inny wykład.
Historycznych przykładów na to, że pszczoły odgrywały ważną rolę w kulturach, społeczeństwach, religiach i ezoteryzmie jest dużo więcej i nie sposób wszystkie przytoczyć albo omówić dokładnej.
Pułapka stereotypów
Gdy zamierzasz wypuścić strzałę prawdy, najpierw umocz jej grot w miodzie
arabskie przysłowie
Dzisiaj hasło „Bądźmy jak pszczoły” spotyka się często z negatywnym odzewem, a odpowiedzią na nie są oburzenie, a nawet złość lub wrogość. Osobiście się z tym spotkałam. Mało kto chce porównywać się do pszczoły – bo jest za mała, niepozorna, słaba, nie za mądra, niesamowicie ciężko pracująca bez wytchnienia, ślepo podporządkowana królowej, charakteryzująca się absolutnym posłuszeństwem a nawet brakiem samodzielnego myślenia. Panuje przekonanie, że pszczoły są jak roboty, rządzi nimi baba i do tego źle traktują trutnie, więc szczególnie mężczyznom nie będzie się podobał pszczeli model społeczny, choć jak wiemy masoni i wolnomularze byli mężczyznami, a jednak uprawiali kult pszczół. Dzisiaj jednak większość myśli: wilki, orły, lwy to dopiero zwierzęta! Dumne, odważne, niezależne! Ale pszczoły? Jednak nie trzeba zagłębiać się mocno w tematykę pszczół, by zauważyć, jak wiele krzywdzących i niemających wiele wspólnego z rzeczywistością stereotypów na ich temat zakorzeniło się w ludzkich umysłach. Niech ignorancja nie będzie dłużej wymówką. Jeśli chcemy, by pszczoły odkryły przed nami swój duchowy świat i były w stanie zmienić naszą perspektywę, najpierw musimy zmienić sposób w jaki sami je postrzegamy. Warto zatem rozprawić się z powyższymi stereotypami.
Pora więc przedstawić trójcę pszczelej społeczności: trutnie, pracownice i królową. Trutnie rodzą się w jednym zaszczytnym celu: by zapewnić przetrwanie i przedłużyć istnienie rodu. Perspektywa stania się potencjalnymi kochankami młodych księżniczek wystarcza za wszelkie ambicje. Tylko jedno im w głowie, więc nie brudzą sobie rączek pracą. Zamiast tego nonszalancko latają po okolicy i szpanują w ulu. OK – żarty żartami. Trutnie mają niesamowicie ważną i odpowiedzialną, choć być może dla większości z nich niewdzięczną rolę. Nie mają żądeł, ale za to charakteryzują ich bardzo silne skrzydła, wyczulone zmysły i niesamowity wzrok. Żyją po to, by wywalczyć sobie prawo do zapłodnienia królowej, a stosunek płciowy oznacza dla nich śmierć. Do tego nie każdy z nich będzie miał sposobność wypełnić swoją życiową misję. Do niedawna ich rola w cyklu płodności była jedyną, o jakiej się mówiło. Dzisiaj badacze pszczół zgadzają się, że trutnie
mają także inną ważną rolę, której jeszcze do końca nie rozumiemy. Być może ich szybki ruch skrzydeł, kiedy przebywają we wnętrzu ula, spełnia ważną funkcję wentylacyjną. Być może ich rola jest dużo bardziej skomplikowana. Gdy są niepotrzebne, faktycznie zostają wypędzane z ula. Ludziom może się to wydawać bezduszne, ale nie różni się to od życia wielu innych stworzeń. Weźmy na przykład tak mocno podziwiane lwy: stadem lwów także rządzi samica i to nie tyle „demokratycznie”, co raczej bardzo „absolutnie”. Młode lwy wyganiane są z rodzinnego stada i albo znajdują sobie inne albo umierają w samotności. Te samce, które znajdą nowe stado, też muszą być podporządkowane silniejszym osobnikom i nie mają prawa do samic, co powoduje wiele wewnętrznych konfliktów – konfliktów, których jednak pszczołom przeważnie udaje się uniknąć. Drugą i najliczniejszą warstwą społeczną są pracownice: pielęgniarki, niańki, sprzątaczki, budowniczowie, karmicielki i wojowniczki. To żeńskie pszczoły, które wykonują całą „brudną robotę”, niestrudzenie zbierają nektar i pyłek, budują komórki wewnątrz ula, produkują wosk, propolis i miód, karmią i opiekują się zarówno królową jak i larwami, walczą w obronie ula i wykonują masę innych potrzebnych czynności. To dzięki nim życie w ulu jest dobre, bogate i harmonijne. I wreszcie królowa, dłuższa i szczuplejsza niż jej córki i synowie, staje się partnerką własnego brata – niczym Diana z mitu o Aradii, która urodziła córkę własnego brata Lucyfera i której wszystkie czarownice są ukrytymi dziećmi, jak pszczoły w ulu. Żyje kilka razy dłużej niż inne pszczoły i nigdy nie spotyka pszczół, które nie są jej dziećmi. Niesie w sobie przyszłość i los całego roju, a jej władza to tak naprawdę wieczne służenie swojemu rodowi. Jest jak bogini, która poświęca swoje życie dla dobra swoich dzieci. Potocznie uważa się, że jest monarchą absolutnym i wymaga absolutnego posłuszeństwa. Jednak jak za chwile pokażę, wcale tak nie jest. Podczas gdy królowa jest przygotowana do swojej roli od urodzenia i nie ma nic do powiedzenia pod tym względem, i podczas gdy trutnie są ograniczone naturalnie przypisaną im rolą, wynikającą z ich płci, o tyle pracownice mają możliwość zmieniać swoją rolę w ulu. Młode pracownice pozostają w ulu i pracują wewnątrz roju, podczas gdy starsze, silniejsze i bardziej doświadczone wylatują na poszukiwanie nektaru. W każdej chwili, jeśli zajdzie taka potrzeba, mogą jednak przyjąć inną wymaganą od nich rolę. To one decydują też, jak mogą służyć najlepiej dla dobra ula.
Pszczoły nie są więc ślepo podporządkowane królowej, a królowa nie jest monarchą absolutnym. Te małe stworzenia oddają swoją lojalność całemu ulowi, rojowi, jako integralnej części samych siebie zupełnie dobrowolnie (z własnej i nieprzymuszonej woli). Nie ma bowiem różnicy pomiędzy dobrem jednostki a dobrem ogółu: Pamiętacie, jak powiedział Marek Aureliusz: „To co nie jest dobre dla ula, nie jest dobre dla indywidualnych pszczół”. Pszczoły o tym wiedzą. Królową natomiast obdarzają szacunkiem, jaki należy się matce. Podporządkowanie pszczół ulowi wynika ze zrozumienia zależności i jedności, jaka wewnątrz niego panuje oraz z jednostkowej woli każdej pszczoły. One wiedzą, że są jedną wielką rodziną, rodziną połączoną silnym umysłem grupowym, który pozwala widzieć zarówno indywidualną, jak i szerszą perspektywę. Nie ma w nich egoizmu i prywatnych interesów. Altruizm jest na porządku dziennym. Praca w ramach organizacji ula wymaga od pszczoły tego, co pszczoła ma do zaoferowania najlepszego, w tym własnej inicjatywy i umiejętności samodzielnego podejmowania decyzji. Dlatego pszczoły w ulu mają demokratyczną monarchię, a każda pojedyncza pszczoła ma swój udział w podejmowaniu decyzji, przy czym pszczela demokracja wydaje się działać lepiej niż ludzka. Komunikacja, choć nie werbalna, rozwinęła się tak, że nie ma miejsca na nieporozumienia, więc pszczoły doskonale się rozumieją. Szczególnie, że jako całość roju tworzą całkiem inteligentny super-mózg, stają się jednym organizmem, co powoduje, że ich inteligencja i wiedza potęgują się mocno ponad możliwości jednostki. Nie dziwi więc, że pszczoły w roju swoją wiedzą i możliwościami mentalnymi zadziwiają współczesnych naukowców.
Dzięki takiej organizacji oraz biologii, choć mała i niepozorna, pszczoła jest prawdziwym tytanem. Rozpatrując jej siłę proporcjonalnie do jej rozmiaru można powiedzieć, że pszczoły są silniejsze niż ludzie. Jak mrówki, mogą udźwignąć kilka razy swój własny ciężar. Są też niestrudzonymi lotnikami. Maluteńka pszczoła lata z szybkością 15 mil na godzinę, potrafi machać skrzydełkami z szybkością 230 uderzeń na sekundę, a w poszukiwaniu nektaru oddali się od ula na odległość ośmiu mil. Pszczoły mogą zebrać do 50 funtów nektaru dziennie i wytworzyć z tego 300 funtów miodu rocznie. Robią to poprzez machanie skrzydełkami, które pomaga osuszyć nektar, redukując zawartość wody i koncentrując cukier do 80%. Jeden funt miodu wymaga od pszczół przelecenia 55 tysięcy mil i odwiedzenia dwóch milionów kwiatów. 12 pszczół musi przepracować całe swoje życie na jedną łyżeczkę miodu. Jak na ludzkie wyobrażenia, pszczoły faktycznie pracują ciężko, ciężej niż ludzie byliby w stanie, choć są dużo mniejsze. Biorąc jednak pod uwagę ich siłę i wytrzymałość, być może nie pracują aż tak ciężko, jak nam się wydaje i przede wszystkim sporo odpoczywają. Pszczoły pracują bowiem „na zmiany” i potrafią zorganizować swoje działania lepiej niż ludzie – w ten sposób dokonują prawdziwie wielkich cudów. Jak zauważyli już starożytni, pszczoły komunikują się poprzez taniec i poprzez taniec wspólnie podejmują decyzje. Kiedy na przykład przychodzi pora na znalezienie nowych łąk z dużą ilością kwiatów lub nowego miejsca na ul – rój wysyła skautów na rekonesans. Po powrocie skauci przekazują zdobyte informacje całemu ulowi i rozpoczyna się debata. Podjęcie decyzji należy nie do królowej, a do pracownic, a królowa ufa ich osądowi, jako że wie, że one znają otoczenie dużo lepiej niż ona. Jak widać na tym przykładzie, każda pszczoła ma coś indywidualnego do powiedzenia, a decyzje podejmowane są dla dobra ula przez zwykłych jego członków. Czasami zdarza się, że pojedyncze pszczoły się zbuntują. Nie jest to jednak częste zjawisko.
Rozprawiliśmy się ze stereotypem o niepozorności i małej sile pszczół. Co zatem ze stereotypem, który mówi, że pszczoły nie są odważne? Jeśli ktoś widział kiedyś, jak pszczoły atakują zagrażającego im szerszenia, to pewnie wie, jak nieprawdziwy jest ten stereotyp. Fakt, że pszczoła jest mała, nie przeszkadza jej w zwalczaniu dużo większych od siebie wrogów. Przede wszystkim jest ich dużo i pracują jako jeden organizm – w tym jest ich siła. W internecie można zobaczyć filmy, jak otaczają szerszenia kokonem zrobionym z wielu pszczół i po zamknięciu go w pułapce zrobionej z własnych ciał zaczynają machać skrzydełkami tak szybko i wytwarzają tak dużo ciepła, że praktycznie gotują szerszenia jak w mikrofalówce. Czasami inne pszczoły lub inne insekty zagrażają ulowi, a w ulu zawsze jest wystarczająca ilość pszczół – wojowniczek gotowych do obrony.
OK, ludzie to nie pszczoły, a wszelkie metafory działają tylko do pewnego stopnia. Zarówno pszczoły, jak i my żyjemy według praw, ustanowionych przez Matkę Naturę, a zatem nie wszystko, co jest dobre dla pszczół, będzie dobre dla ludzi i vice versa. Nasze role społeczne, w tym role kowenowe, będą się różnić o pszczelich ról w ulu, niemniej jednak warto poznać pszczoły lepiej i zobaczyć, czego mogą nas nauczyć, zarówno pod względem naszego miejsca w społeczeństwie, jak i duchowego rozwoju.
W następnej części artykułu zajmiemy się porównaniem pszczół z wiccańskim modelem społeczno-rodzinnym, czyli kowenami.